17 lutego 2012 odbyła się w naszej szkole II edycja Wojewódzkiego Konkursu Wiedzy o Francji i Krajach Frankofońskich, zorganizowana przez p. Ewę Ramz i p. Urszulę Kochanowską. Celem konkursu było m.in. propagowanie kultury francuskiej i języka francuskiego. W tym roku konkurs uzyskał patronat Instytutu Francuskiego w Polsce.
Do finału konkursu przystąpiło 31 uczniów z następujących białostockich szkołach: PG nr 6, PG nr 7, PG nr 9, SG nr 4 STO, SG nr 8 STO, I LO, III LO, IV LO, VI LO, VII LO, VIII LO, SLO STO.
Uczestnicy musieli wykazać się wiedzą z różnych dziedzin np. historii, geografii, kultury, tradycji.
O godz. 13.00 rozpoczęli pisanie testu opracowanego przez p. Ewę Ramz. Test składał się z 40 pytań, za które można było zdobyć 77 punktów.
27 lutego, czyli 10 dni po teście finałowym, dostaliśmy miłą i zaskakującą wiadomość: Ambasada Francji ufundowała TYGODNIOWĄ WYCIECZKĘ DO FRANCJI za I miejsce w kategorii liceum. Ponieważ I miejsce zajęli ex aequo dwaj uczestnicy konkursu, konieczna była dogrywka. W tej sytuacji juror konkursu, p. Monika Piekarska z Publicznego Gimnazjum nr 6, opracowała drugi test (20 pytań za 20 p.), który pozwolił wyłonić zdobywcę tej wyjątkowej nagrody głównej.
2 marca w gabinecie pana Dyrektora VI LO laureaci I miejsca (Przemysław Kossakowski z VI LO oraz Jakub Rzepecki także z VI LO) przystąpili do testu, nie wiedząc, że obaj są zwycięzcami, i nie znając celu dogrywki.
Rozdanie nagród odbyło się 5 marca 2011 w naszej szkole. Oto nazwiska laureatów:
kategoria GIMNAZJUM
miejsce I – Urszula Adamska (54 p.) – Publiczne Gimnazjum nr 6 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. S. Nowakowskiego w Białymstoku
miejsce II – Kacper Rzeńca (44 p.) – Społeczne Gimnazjum nr 4 STO w Białymstoku
miejsce III – Mateusz Matwiejuk (42 p.) – Społeczne Gimnazjum nr 4 STO w Białymstoku
kategoria LICEUM
miejsce I (ex aequo) – Przemysław Kossakowski (56 p.) – VI Liceum Ogólnokształcące im. Króla Zygmunta Augusta w Białymstoku
Jakub Rzepecki (56 p.) – VI Liceum Ogólnokształcące im. Króla Zygmunta Augusta w Białymstoku
miejsce II – Jakub Sawicki (52 p.) – IV Liceum Ogólnokształcące im. C. K. Norwida w Białymstoku
miejsce III – Piotr Cichocki (47 p.) – Społeczne Liceum Ogólnokształcące STO w Białymstoku
W dogrywce o niespodziewaną NAGRODĘ GŁÓWNĄ, w kategorii liceum, WYCIECZKĘ DO FRANCJI wygrał:
Jakub Rzepecki (16/20 p.) – VI Liceum Ogólnokształcące im. Króla Zygmunta Augusta w Białymstoku
Serdecznie gratulujemy!
Jesteśmy również pełni uznania dla wiedzy finalistów, którzy uzyskali powyżej 35 p. i uplasowali się na kolejnych wysokich miejscach.
Gimnazjum:
miejsce IV – Marta Kucejko (40 p.) – Publiczne Gimnazjum nr 6 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. S. Nowakowskiego w Białymstoku
miejsce IV – Hubert Łazicki (40 p.) – Społeczne Gimnazjum nr 4 STO w Białymstoku
miejsce V – Jędrzej Grzesiak (39 p.) – Społeczne Gimnazjum nr 8 STO w Białymstoku
miejsce VI – Katarzyna Gulko (38 p.) – Publiczne Gimnazjum nr 7 w Białymstoku
miejsce VII – Julita Guzewicz (37 p.) – Publiczne Gimnazjum nr 6 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. S. Nowakowskiego w Białymstoku
miejsce VIII – Maciej Kalankiewicz (36 p.) – Społeczne Gimnazjum nr 8 STO w Białymstoku
miejsce VIII – Agnieszka Polecka (36 p.) – Społeczne Gimnazjum nr 8 STO w Białymstoku
Liceum:
miejsce IV – Szymon Bazyluk (45 p.) – Społeczne Liceum Ogólnokształcące STO w Białymstoku
miejsce V – Katarzyna Brzozowska (44 p.) – I Liceum Ogólnokształcące im. A. Mickiewicza w Białymstoku
miejsce VI – Karol Bawerna (43 p.) – VII Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku
miejsce VII – Adrian Wiszowaty (39 p.) – III Liceum Ogólnokształcące im. K. K. Baczyńskiego w Białymstoku
miejsce VIII – Michalina Nowak (38 p.) – III Liceum Ogólnokształcące im. K. K. Baczyńskiego w Białymstoku
miejsce IX – VIII Liceum Ogólnokształcące im. Króla Kazimierza Wielkiego w Białymstoku
miejsce X – Magdalena Staniszewska (36 p.) – IV Liceum Ogólnokształcące im. C. K. Norwida w Białymstoku
Fundatorzy nagród:
Regulamin konkursu 2011/2012
Zadania konkursowe 2012 (pdf)
Zadania konkursowe 2012 dogrywka (pdf)
Bibliografia (pdf)
Dnia 12 lutego 2012 r. rozpoczęła się jedna z najwspanialszych wypraw w moim dotychczasowym życiu. Razem z pięcioma innymi dziewczynami: Kasią, Kają, Mają, Izą, Karoliną oraz dwiema nauczycielkami o 12 wyjechałyśmy z Białegostoku na lotnisko. Podróż minęła nam w atmosferze rosnącej ekscytacji i oczekiwania. Następnie, po nużącej odprawie bagażu i innych formalnościach, o 18.15 wystartowałyśmy w stronę Frankfurtu. To był mój pierwszy lot, więc byłam lekko zdenerwowana, zwłaszcza że czekała nas przesiadka właśnie w Niemczech. Najbardziej bałam się, że zagubią gdzieś moją walizkę 😉 Około 3 nad ranem wylądowałyśmy w końcu w Tel Avivie, gdzie czekała już na nas, wraz ze swoją mamą, Maia – nasza nowa izraelska koleżanka. Wraz z dwiema innymi dziewczynami nocowałam u niej przez kilka godzin. W poniedziałek spotkałyśmy się wszystkie po południu u nauczycielki Sarale, która przygotowała pyszny posiłek. Najbardziej smakował mi falafel, czyli smażone kulki z przyprawionej ciecierzycy. Następnie zwiedzałyśmy stalaktytową jaskinię oraz klasztor chrześcijański. Wieczorem pojechałyśmy do swoich rodzin. Ja mieszkałam u Ziv, która ma świetnych rodziców, szczególnie mamę 🙂 We wtorek 14 lutego zamiast czerwonych serduszek i róż, otaczały mnie połyskujące wisiorki, barwne tkaniny i wszechobecny gwar, ponieważ zwiedzaliśmy Jerozolimę. Szliśmy Drogą Krzyżową, gdzie wszędzie stały straganiki. Można było usłyszeć wzajemnie przeplatającą się modlitwę oraz rozmowy muzułmanów, żydów i chrześcijan. Największe wrażenie zrobił chyba na mnie Kościół Grobu Pańskiego. W środę przygotowałyśmy prezentację o naszym kraju i regionie, ogólnie cały ten dzień spędziliśmy w ich szkole o nazwie Zafit, która znajduje się w Kfar-Menahem. Po południu nasze koleżanki zabrały nas do kina na komedię romantyczną i do centrum handlowego. W tłusty czwartek nie zjadłam ani jednego pączka, za to wjechałam kolejką na górę Massada i popluskałam się trochę w Morzu Martwym 😉 Niestety, akurat gdy byłyśmy na plaży popsuła nam się pogoda. Podobno to był jedyny dzień w roku, kiedy padał tam deszcz! My to mamy szczęście… Miłym dodatkiem na koniec dnia była przejażdżka na wielbłądzie. W piątek zwiedzałyśmy Tel Aviv i stare miasto Jaffa. To był najbardziej wietrzny dzień, jaki kiedykolwiek przeżyłam. Czasem nawet można było ujrzeć czyjeś pranie latające w powietrzu 😉 Nadal mam przed oczami widok spienionego Morza Śródziemnego na tle wysokich, strzelistych budynków… Sobotę spędzałyśmy w większości w domu, gdyż Izraelczykom było po prostu za zimno na jakiekolwiek wyjście (tak na marginesie – było plus 7 stopni ;). W niedzielę znów pojechałyśmy do szkoły. Gotowałyśmy wspólny posiłek, który potem podałyśmy na pożegnalnej imprezie, na której zjawiły się nasze izraelskie rodziny. Wzruszeń było co nie miara, kilka dziewczyn się nawet popłakało. Około 3 rano wyjechałyśmy na lotnisko, żeby ok. 18 móc przywitać się z naszymi bliskimi już w Białymstoku. Z perspektywy czasu wydaje mi się, jakby to wszystko było tylko pięknym snem, z którego musiałam się, niestety, obudzić. Teraz zostaje mi tylko przeglądanie zdjęć i czekanie, aż nasze koleżanki zawitają do Polski w marcu…
Karolina Rutkowska
Wymiana międzynarodowa z izraelską szkołą Zafit była najlepszą i niezapomnianą przygodą w moim życiu. Odwiedziłyśmy wiele ciekawych miejsc takich jak: Jerozolima, Ściana Płaczu, Jaffa, Tel Awiw, Bazylika Grobu Pańskiego, Masada. Mimo deszczowej pogody nie zrezygnowałyśmy z kąpieli w Morzu Martwym (ku naszemu zaskoczeniu dziewczyny z Izraela dołączyły do nas, co było dużym poświęceniem, ponieważ dla nich 20 stopni C to „zimowa” temperatura). Największą niespodzianką zapewnioną nam przez przewodnika był spacer podziemnym akweduktem wybudowanym jeszcze przed narodzinami Jezusa i wizyta w jaskini ze stalaktytami i stalagmitami. Dziewczęta, u których mieszkałyśmy, były bardzo miłe, otwarte, pomocne, mogę powiedzieć, że naprawdę się zaprzyjaźniłyśmy. Wyjazd do Izraela była to również znakomita okazja, by poznać nowych, ciekawych ludzi i podszkolić język 🙂
Kaja Sadłowska
Uważam, że wyjazd do Izraela był największa przygodą w moim życiu. Przez tak krótki okres czasu nabrałam ogromnego doświadczenia oraz stałam się odważniejszą osobą. Miałam okazję zapoznać się z niezwykłą kulturą żydowską i związanymi z nią tradycjami. Bardzo miło wspominam pobyt w Jerozolimie. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie Ściana Płaczu – miejsce, do którego przyjeżdżają ludzie z całego świata. Oprócz Jerozolimy zobaczyłam nowoczesne miasto Tel Aviv, starożytną Masadę oraz przepiękną Soreq Cave. Nie brakowało, również wielu atrakcji. Chętnie wzięłam udział w uzdrowiskowej kąpieli błotnej w Morzu Martwym oraz w jeździe na wielbłądzie. W izraelskiej szkole spotkałam bardzo ciekawych i życzliwych ludzi.
Myślę że ten wyjazd pozostanie na długo w mojej pamięci.
Karolina Wiater
Na lotnisku w Tel Awiwie byłyśmy w poniedziałek ok. godziny 3.30. Po krótkim odpoczynku z niecierpliwością czekałyśmy, aż wszystkie uczestniczki wyjazdu przyjadą na wspólne śniadanie. Przy pierwszym spotkaniu miałyśmy okazję spróbować izraelskich smakołyków przygotowanych przez nasze nowo poznane koleżanki. Po południu odwiedziłyśmy jaskinię stalaktytów oraz monaster Beit Jamal. Po wyczerpującym dniu pojechałyśmy z koleżankami do ich domów, gdzie zostałyśmy bardzo ciepło przywitane przez ich rodziny. Cały następny dzień spędziłyśmy na zwiedzaniu Jerozolimy. Miałyśmy okazję zobaczyć wiele znanych i pięknych miejsc, np. Ścianę Płaczu, Bazylikę Grobu Pańskiego, fragment drogi krzyżowej Via Dolorosa. Przeszliśmy też starym akweduktem, który okazał się być naprawdę ciasnym, długim tunelem. We środę odwiedziłyśmy szkołę ZAFIT. Tego dnia przedstawiłyśmy izraelskim uczniom prezentacje na temat naszej szkoły i regionu. Zostały one przyjęte z dużym entuzjazmem, szczególnie fragment, w którym uczyłyśmy polskich słówek. Następnie obejrzałyśmy polski film „Joanna”, opowiadający o siedmioletniej Żydówce ukrywanej przez Polkę i dyskutowałyśmy o nim. We czwartek pojechałyśmy do Masady oraz nad Morze Martwe. Ku naszemu zaskoczeniu, niektóre z izraelskich dziewczyn nawet weszły do wody. W drodze powrotnej do domów miałyśmy okazję przejechać się na wielbłądach. To było naprawdę duże przeżycie. Następnego dnia odwiedziłyśmy Jaffę i Tel Awiw. Nawet duży wiatr nie przeszkodził nam w zwiedzaniu miasta i kupowaniu pamiątek. Sobotę spędziłyśmy razem w domu jednej z dziewczyn, gdzie kolejny raz miałyśmy okazję spróbować potraw przygotowanych przez nasze koleżanki. W niedzielę, ze świadomością, że jest to nasz ostatni dzień w Izraelu, pojechałyśmy do szkoły, gdzie czytałyśmy wiersze Wisławy Szymborskiej w językach polskim i hebrajskim. Następnie udałyśmy się do domu jednej z nauczycielek. Spotkałyśmy się tam z Żydem pochodzącym z Polski, który opowiedział nam o losach swojej rodziny w czasie II wojny światowej. Po południu udałyśmy się do centrum handlowego. Jako że w naszej grupie nie było chłopaków, czas przeznaczony na zakupy był naprawdę miłym punktem programu 😉 Potem pojechałyśmy znów do szkoły. Przygotowałyśmy wspólnie izraelskie potrawy na spotkanie pożegnalne. Wieczorem, zmęczone gotowaniem, przystąpiłyśmy razem z „naszymi” izraelskimi rodzinami do ostatniego wspólnego posiłku. O godzinie 2.30 miałyśmy opuścić kibuc, dlatego też ostatnie godziny spędziłyśmy w szkole. Ta noc była kolejnym przyjemnym doświadczeniem, ponieważ miałyśmy okazję porozmawiać z wieloma ciekawymi ludźmi.
Izraelczycy zaskoczyli nas swoją otwartością, a cały wyjazd był niepowtarzalnym doświadczeniem. Może jeszcze kiedyś tu wrócimy 😉
Katarzyna Siłkin
Jeżeli chcecie przeżyć niesamowitą przygodę i poznać wspaniałych ludzi, musicie odwiedzić Izrael! Wymiana pomiędzy naszą szkołą a szkołą w Zaficie ma na celu przypomnienie nam historii dotyczącej obu narodów jak i pokazanie kultury żydowskiej, z którą podczas naszego wyjazdu spotykaliśmy się codziennie. Mieszkaliśmy w domach naszych koleżanek z Izraela, wraz z ich rodzinami. Przyjęli nas oni bardzo serdecznie. Są to niesamowici i bardzo otwarci ludzie, zarówno rodziny, u których mieszkałyśmy, jak i uczniowie szkoły, która nas gościła. Szkoła, która znajduje się w kibucu Kfar Menachem, doskonałe przygotowała się na nasz przyjazd. Zaplanowali idealnie czas, który mogłyśmy tam spędzić. Zwiedziłyśmy wiele niesamowitych miejsc i zdecydowanie miałyśmy podczas tych wycieczek wspaniałą zabawę. Zobaczyłyśmy Jerozolimę, w której widziałyśmy Ścianę Płaczu, Bazylikę Grobu Pańskiego, fragment Drogi Krzyżowej Via Dolorosa oraz mogłyśmy przejść się w nieczynnymi już akweduktami. Dziewczęta z Izraela pokazały nam również Masadę, Morze Martwe, miasto Jaffa i Tel Awiw, jak również miałyśmy okazję przejechać się na wielbłądach. Ostatniego dnia, wraz z naszymi koleżankami, gotowałyśmy tradycyjne izraelskie potrawy. To dopiero była zabawa! Cieszę się, że mogłam wziąć udział w tym projekcie, ponieważ poznałam wiele naprawdę niesamowitych i pozytywnie nastawionych ludzi oraz zobaczyłam tyle wspaniałych miejsc. Zachęcam wszystkich do wzięcia udziału w takiej wymianie!
Maria Łapińska
Naszą długo oczekiwaną podróż rozpoczęłyśmy 12 lutego. Po południu wyleciałyśmy z Warszawy, natomiast na lotnisko w Tel Awiwie dotarłyśmy około trzeciej w nocy. Zostałyśmy serdecznie przywitane przez dwie nauczycielki z tamtejszej szkoły oraz Mayę, jedną z izraelskich dziewcząt. Udałyśmy się na odpoczynek. Tego samego dnia w południe spotkałyśmy się w domu jednej z nauczycielek, abyśmy się wszystkie zapoznały oraz zjadły lunch. Pogoda tego dnia była przepiękna. Następnie pojechałyśmy zwiedzać jaskinie. Wyświetlony film oraz opowiadania pani przewodnik były bardzo ciekawe. Wracając, odwiedziłyśmy klasztor oraz kościół. Wszędzie wokół można było podziwiać bujną roślinność, za którą podczas polskiej zimy zatęskniłyśmy – palmy, drzewka pomarańczowe, drzewa oliwne, migdałowce…
We wtorek rano byłyśmy umówione na spotkanie z panią dyrektor szkoły Zafit w Kfar Menachem. Kolejnym punktem programu była Jerozolima. O zabytkach i historii opowiadał nam świetnie przygotowany nauczyciel, Kochi. Przeszliśmy ulicą drogi krzyżowej – Via Dolorosa, byliśmy przy Ścianie Płaczu, w Bazylice Grobu Pańskiego, na wieży widokowej, z której rozpościera się widok na cztery strony Jerozolimy. Odbyliśmy też podziemny spacer starymi akweduktami. Wracając zajechaliśmy na pyszną obiadokolację do arabskiej restauracji. Miałyśmy okazję skosztować regionalnych specjałów, np. uwielbianych przez nas wszystkie od tej pory falafeli czy hummusa. Wieczorami spędzałyśmy czas z dziewczynami, u których mieszkałyśmy oraz z ich rodzinami.
Środę spędziłyśmy w tamtejszej szkole. Zostałyśmy oprowadzone po najważniejszych miejscach szkoły. Po krótkim odpoczynku na trawie przed szkołą, udałyśmy się, aby przedstawić prezentację o naszym mieście, regionie oraz szkole. Uczniom najbardziej podobał się filmik przedstawiający naszą zimę oraz powtarzanie polskich „łamaczy” językowych. Obejrzałyśmy wspólnie film o II wojnie światowej pt. „Joanna” oraz odbyłyśmy krótką dyskusję. Po południu wybrałyśmy się grupą do kina. Zabawne było, gdy większość pasażerów publicznego autobusu chciała wiedzieć, o czym rozmawiamy i co chwilę pytała o to nasze izraelskie koleżanki.
W czwartek odbyliśmy z przewodnikiem wycieczkę do pustynnego Parku Narodowego Masada nad Morzem Martwym. Podczas jazdy busem do restauracji, w której jedliśmy lunch, zaczął padać deszcz. Część z nas zmartwiła się, że przegapi prawdopodobnie jedyną okazję do kąpieli w Morzu Martwym. Po lunchu deszcz przestał padać. Całe szczęście! Było wietrznie, ale z radością wskoczyłyśmy do wody i okładałyśmy się zielonym błotem. Tylko niektóre z izraelskich dziewczyn odważyły się wejść do wody. Tamtejsi mieszkańcy z reguły przyjeżdżają tam latem, gdy jest cieplej. W drodze powrotnej był czas na przejażdżkę wielbłądem. Wszystkim dziewczynom się to spodobało.
Piątek był dniem podróży do antycznej Yaffy i położonego obok nowoczesnego Tel Awiwu. Był również czas na zakup pamiątek. Natomiast w sobotę spotkałyśmy się w domu Yaary – jednej z dziewcząt. Znowu zajadałyśmy się przysmakami. Wieczorem ja i Maja Łapińska udałyśmy się (z dziewczynami, u których mieszkałyśmy) na hebrajskie przedstawienie przygotowane przez uczniów klasy teatralnej. Niestety nic nie zrozumiałyśmy, ale zgodnie stwierdziłyśmy, że jak na tak młode osoby, bardzo dobrze grają.
W niedzielę zaczęłyśmy dzień lekcją poezji Szymborskiej, a także rozmową o kulturze żydowskiej. Po lunchu spotkałyśmy się z Polakiem, który przeżył Holocaust i teraz mieszka w Kfar Menachem. Przeżył naprawdę wiele.
Czasu miałyśmy naprawdę mało, następnym punktem programu były zakupy w galerii handlowej w mieście Rehovot. Ponownie wróciłyśmy do szkoły w Kfar Menachem, by wspólnie przygotować potrawy izraelskiej kuchni. Odbyła się pożegnalna kolacja. Czas rozstania był trudny, ponieważ zdążyłyśmy się naprawdę zaprzyjaźnić. Przekonałyśmy się, że choć różnią nas otaczające środowiska i narodowość, jesteśmy takie same.
Z dziewczynami utrzymujemy wirtualny kontakt i z utęsknieniem wyczekujemy ich wizyty w Polsce.
Iza Średzińska
W dniach 4-13 grudnia w ramach międzynarodowej indywidualnej wymiany naukowej VI Liceum Ogólnokształcące im. Zygmunta Augusta w Białymstoku miało zaszczyt gościć delegację z Holandii. Uczennice Marieke Mauritsz i Ilse Keuken miały szansę poznać kulturę i realia naszego kraju u źródła: przebywając z tymi, którzy mieszkają tu od dziecka. Nasi uczniowie mieli również szansę dowiedzieć się, co nieco o Holandii i panujących tam zwyczajach.
Głównym zadaniem naszych gości było przeprowadzenie badań porównawczych na temat unijnego projektu Milenium, sprawdzenie wiedzy polskich uczniów na ten temat i dowiedzenie się jakich starań dokłada Polska, aby wypełnić cele tego projektu. Podobne badania zostały przeprowadzone również w Holandii, a ich wyniki zostały zestawione z danymi zgromadzonymi przez Holenderki podczas pobytu w Polsce (wyniki ww badań poznamy niebawem).
Wymiana owa umożliwiła nam poznanie nowych ludzi pochodzących z zupełnie innego środowiska, dzięki czemu mamy możliwość lepszego zrozumienia obcych kultur, wzrostu poziomu tolerancji i zawarcia międzynarodowych przyjaźni.
W kwietniu to nasi uczniowie biorący udział w indywidualnej wymianie naukowej (Martyna Wasiluk IIb, Kamila Bobrzycka Ii) odwiedzą Holandię, gdzie zajmą się porównywaniem różnic światopoglądowych między obywatelami obydwu krajów.
W roku szkolnym 2010/2011, dzięki pani wicedyrektor Annie Klozie, VI LO im. Króla Zygmunta Augusta zostało zaproszone przez Aquinas College w Stockport (Wielka Brytania) do udziału w programie Euroweek 2011. To coroczne wydarzenie zrzesza 28 szkół ponadgimnazjalnych z krajów Unii Europejskiej, które spotykają się w celu szeroko rozumianej wymiany międzykulturowej. Reprezentanci każdej ze szkół zobligowani są do przygotowania multimedialnej prezentacji na temat własnego kraju, regionu oraz szkoły, ponadto zobowiązani są do uczestniczenia w warsztatach nt. tolerancji i wielokulturowości. Głównym celem i założeniem programu jest kształtowanie otwartej postawy młodego człowieka na odmienne kultury oraz podniesienie jego kompetencji językowych (wszystkie warsztaty, prezentacje, przewidziane zajęcia odbywają się w języku angielskim).
W dniach 2-8 października w 2011 r. osiem uczennic z klasy IIc i IIg, wraz z opiekunami i koordynatorami programu – prof. Barbarą Bednarczyk oraz prof. Eweliną Ramotowską uczestniczyło w wyżej opisanym przedsięwzięciu.
Uczennice oraz opiekunowie mieszkali w domach angielskich rodzin, co było największym sprawdzianem umiejętności językowych i niepowtarzalną szansą na ich udoskonalanie. Pierwszego dnia, tuż po zwiedzeniu nowoczesnego college’u, rozpoczęły się imponujące uroczystości powitalne zawierające paradę z flagami wszystkich delegacji oraz imprezę przygotowaną przez uczniów Acquinas College (występ muzycznych i tanecznych zespołów, teatralny performance jak i krótkie prezentacje multimedialne każdego z uczestniczących w programie krajów). W wolnej chwili uczestnicy Euroweek’u mieli okazję zwiedzić malownicze miasteczko Stockport oraz poznać siebie nawzajem. Następnie w stołówce został zorganizowany tzw. międzynarodowy bufet, gdzie każda z delegacji przygotowała stół z tradycyjnymi potrawami – co było wspaniałą okazją nie tylko na spróbowanie specjałów z Austrii, Finlandii, Włoch, Rumunii, Słowenii, Litwy, Słowacji, Niemiec, Holandii, Czech, Łotwy, Danii, Estonii, Luxemburgu, Hiszpanii i Katalonii, Portugalii, Bułgarii i oczywiście Polski – ale również na wymianę przepisów i całkowitą już integrację. Nie sposób opisać słowami panującej tam radosnej, przyjaznej i twórczej atmosfery. Drugi dzień poświęcony był zwiedzaniu Walii: nadmorskiej miejscowości o dumnie brzmiącej nazwie: Llandudno oraz średniowiecznego zamku Conwy zbudowanego za czasów króla Edwarda I (XIII w.). Kolejnego dnia uczniowie mieli za zadanie zaprezentować przygotowane wcześniej multimedialne prezentacje dotyczące swoich krajów, po czym wszystkie delegacje uczestniczyły w konkursie dotyczącym wiedzy na temat Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii. Ponadto, uczniowie mieli tego dnia okazję uczestniczyć w wybranych przez siebie lekcjach. We czwartek odwiedziliśmy Manchester oraz (UWAGA fani piłki nożnej!!!) stadion Manchester’u United:) Ostatni dzień obfitował w dużą dozę stresu (każda z delegacji prezentowała tradycyjny taniec lub piosenkę – delegacja polska zatańczyła Poloneza poprzedzonego fragmentem filmu „Pan Tadeusz”) oraz sporą dawkę śmiechu (następnie delegacja polska zaprezentowała popularny w Polsce taniec „kaczuchy” wywołując tym samym falę entuzjazmu, która niespodziewanie przelała się na deski sceny. Około stu osób udających kaczuchy przy dźwiękach skocznej muzyki – bezcenne wspomnienie!). Po południu odbyły się międzynarodowe rozgrywki we frisbie – każda z delegacji walczyła jak przysłowiowy lew – nasze uczennice co prawda nie zdobyły miejsca na podium ale bardziej niż wyniki liczy się przecież wysiłek i starania. Wieczorem odbyła się impreza pożegnalna okraszona łzami uczniów.
Euroweek był niezapomnianym tygodniem, doskonałą okazją, nie tylko do doskonalenia języka angielskiego, ale przede wszystkim do poznania innych tradycji, obyczajów, szeroko pojętej kultury. Dzięki takim wydarzeniom zawiązują się przyjaźnie, a możliwość obcowania z inną kulturą uwrażliwia i otwiera młodych ludzi na drugiego człowieka i uczy tolerancji.
Ewelina Ramotowska
Barbara Bednarczyk
GŁOS UCZNIA
Uczestniczenie w Euroweeku przyniosło nam wiele nowych doświadczeń. Trudno ocenić co podobało nam się najbardziej. Poznaliśmy mnóstwo ludzi z innych krajów, podszkoliliśmy swoją wiedzę z języka angielskiego, zobaczyliśmy także czym charakteryzuje się brytyjska kultura i obyczaje oraz jak wygląda przebieg dnia codziennego, kiedy nasi rówieśnicy także muszą chodzić do szkoły. Podczas zorganizowanych wycieczek podziwialiśmy mnóstwo ciekawych miejsc i widoków, które są zupełnie inne niż w Polsce, ale równie wyjątkowe. Takie doświadczenia na pewno przydadzą się nam w przyszłości w komunikowaniu z cudzoziemcami oraz pozostaną w pamięci na całe życie.
Dorota
Osobiście Euroweek był dla mnie niezapomnianym przeżyciem. W ciągu zaledwie jednego tygodnia miałam okazję poznać młodzież z całej Europy, ich kulturę, tradycje, ambicje czy też sposoby spędzania wolnego czasu. Było to bezcenne doświadczenie, które z pewnością zaowocuje w przyszłości. Dzięki temu programowi udoskonaliłam język angielski oraz nabrałam znacznie większej pewności i odwagi w posługiwaniu się obcym językiem.
Euroweek jest szansą dla młodych ludzi na nawiązanie nowych znajomości i przyjaźni, które mogą przetrwać długie lata.
Bardzo miło wspominam pobyt w Wielkiej Brytanii i na pewno tam wrócę!
Ewelina
Dzięki Euroweekowi poznałam fantastycznych ludzi, z którymi utrzymuje kontakt. Dowiedziałam się wielu rzeczy o innych krajach i kulturach. Podszkoliłam swój angielski i mogłam porównać swoje wyobrażenia o życiu w Anglii z rzeczywistością. Widziałam piękne miejsca i spróbowałam nowych rzeczy. Myślę, że taka przygoda uczy samodzielności i jest ciekawym doświadczeniem.
Kornelia
Tydzień spędzony w Stockport w ramach projektu „Euroweek” mogę śmiało zaliczyć do jednych z najlepszych w moim życiu. Pobyt umożliwił mi poznanie świetnych ludzi z każdego zakątka Europy, a także ich kultury i tradycji. Doświadczenie jakim był „Euroweek” na pewno pomoże mi w przyszłości, gdyż miałam możliwość poprawienia swojej znajomości języka angielskiego.
Chętnie jeszcze raz wzięłabym udział w takim projekcie i polecam taką przygodę innym uczniom. To były niezapomniane chwile!
Magda
Euroweek był wspaniałą przygodą i lekcją. Szansą na spotkanie ludzi z różnych zakątków Europy, zetknięcie się z obcą kulturą, poznanie zwyczajów, obalenie (bądź potwierdzenie) panujących stereotypów na temat innych narodowości. Była to też doskonała okazja do podszkolenia języka angielskiego i przede wszystkim przełamania lęku przed mówieniem. Poznałam wielu wspaniałych ludzi, z którymi kontakt nie urwał się po zakończeniu projektu. Spędziłam wspaniały tydzień we wspaniałym towarzystwie i miejscu. Według mnie Euroweek miał tylko jedną wadę – trwał zdecydowanie zbyt krótko!
Iza
Moim zdaniem projekt „Euroweek” jest doskonałą szansą na doskonalenie umiejętności językowych, poznawanie innych ludzi, narodowości oraz ich kultur. Dzięki uczestniczeniu w projekcie przełamałam barierę językową. Poza tym, nawiązałam wiele przyjaźni z ludźmi z różnych zakątków Europy. Mam nadzieję, że kontakty zostaną utrzymane jak najdłużej. Tego typu wymiany mają też dobry wpływ na pokazanie Polski z jak najlepszej strony. Chętnie wzięłabym udział w podobnym projekcie.
Natalia
3 czerwca 2011 roku, w naszej szkole odbyło się coroczne odznaczenie najbardziej wyróżniających się uczniów, którzy swoją postawą godnie reprezentują VI LO na różnych olimpiadach, konkursach, zawodach, etc. Galę rozdania „Zygmusiów 2011”, z wielką gracją prowadzili uczniowie klasy II C: Adrianna Rogowska i Mateusz Szamatowicz, którzy po przywitaniu Króla Zygmunta Augusta z małżonką Barbarą, rozpoczęli odczytywanie nominowanych w poszczególnych kategoriach: „Umysł ścisły”– nominowani Radosław Kotowski III B, Ewelina Świerzyńska II A, Dariusz Łapiński II A. Nagrodę w tej kategorii wręczył Pan Profesor Jerzy Misijuk.
Po pierwszym wyróżnieniu zaszczyciła nas swoją obecnością oraz niezwykłym talentem Katarzyna Daszuta wraz z zespołem tanecznym „Kolor” (tegoroczni mistrzowie Polski w kategorii mini formacje hip-hop powyżej 16 lat).
Kolejnymi wyróżnionymi, tym razem w kategorii „Humaniści” okazali się : Małgorzata Sobolewska II F, Gabriela Sidz II I, Natalia Janus III H, a nagrodę wręczyła Pani Profesor Anna Janina Kloza. Zaraz potem Adrianna Gryczkowska zaśpiewała „Stand by me”.
W kolejnej kategorii „Sportowcy” nominowani: Miłosz Miłkowski III B, Aleksandra Kulikowska III H, Roczniak Katarzyna III E, nagrodę wręczyła Pani Profesor Ewa Krasińska. Po czym Philip Przyłucki zaśpiewał piosenkę „Szczęśliwej drogi już czas”.
W kategorii „Nauczyciel” wśród nominowanych znaleźli się: Pan Profesor Jerzy Misijuk, Pani Profesor Dorota Wawerska, Pan Profesor Dariusz Naumowicz, a nagrodę wręczyła Adrianna Gryczkowska. Kolejną wokalną niespodziankę przygotowała Joanna Rutkowska piosenką Ewy Demarczyk. „Zygmuś od Samorządu Uczniowskiego”, z rąk przewodniczącej Martyny Prusik i zastępcy Krzysztofa Cylwika otrzymał Mateusz Łuniewski III C. Mateusz jako jedyny MC w naszej szkole nie omieszkał kolejny raz zaprezentować swoje niezwykłe umiejętności w rapowaniu „Zygmuś” od Pana Dyrektora Marka Onoszko, otrzymał opiekun Samorządu Uczniowskiego, Pani Profesor Katarzyna Tomaszewska.
Gala „Zygmusie 2011” zakończyła się powodzeniem, uczniowie i nauczyciele opuścili plac przed szkołą z doskonałymi humorami i niezapomnianymi wrażeniami.
W dniach 8-15 kwietnia 2011 roku miała miejsce rewizyta naszych przyjaciół z Izraela. Przyjechało sześcioro uczniów i dwie nauczycielki. Organizatorkami były Bożena Zieniuk, Jolanta Desperat i Ewelina Ramotowska. A o samej wizycie piszą nasz uczennice:
„Nasze wrażenia z „zimowego” wyjazdu do Izraela jeszcze nie zdążyły ostygnąć, dlatego z podekscytowaniem czekaliśmy na przyjazd naszych przyjaciół. Bardzo się cieszyliśmy na to spotkanie, a i oni wyglądali na zadowolonych, gdy ich zobaczyliśmy na lotnisku. Przywitaliśmy ich własnoręcznie przygotowanym transparentem oraz gorącymi uściskami. Jeszcze tego samego dnia zwiedziliśmy warszawską starówkę, wieczorem przyjechaliśmy do Białegostoku. Myślę, że każdemu z nas zależało na jak najlepszym przyjęciu gości w swoich domach i staraliśmy się zrobić to tak dobrze, jak oni w Izraelu.
Kolejne dni spędziliśmy na zwiedzaniu Białegostoku i okolic (Tykocin, Łopuchowo, Kiermusy, Białowieża, Supraśl) oraz zajęciach w szkole (np. o holokauście). Wieczorami również spotykaliśmy się, by wspólnie się bawić… i pokazać Białystok także od strony rozrywkowej. 🙂 Mimo zmęczenia, nie chcieliśmy tracić czasu na odpoczynek, aby wykorzystać ten tydzień jak najintensywniej. Jednym minusem była pogoda, która niestety nam nie sprzyjała i trochę pokrzyżowała plany. 🙁
Wizytę podsumowaliśmy poczęstunkiem z udziałem całej grupy, rodziców i Pana dyrektora. Przygotowaliśmy specjalnie na tą okazję tradycyjne polskie potrawy. Było to dla naszych gości zupełnie coś nowego i, jak mówili, miłe (smaczne ;p) doświadczenie. Ten tydzień minął ale mamy nadzieję na dalszy kontakt i współpracę.
Chciałabym wszystkim jeszcze raz podziękować za wkład, organizację i sympatyczną atmosferę tej wymiany!”
Agata Poczopko
„Po miesięcznym oczekiwaniu nareszcie doczekaliśmy się spotkania z naszymi przyjaciółmi z Izraela. Uważam, że rewizyta przebiegała w milej atmosferze. Niestety pogoda nie do końca nam dopisała i nie mogliśmy zrealizować wszystkich punktów programu. Aczkolwiek, uważam że i bez tego wspaniale się bawiliśmy. Nasze rodziny poznały inną kulturę, język. Zwiedziliśmy Tykocin, Białowieżę, Warszawę, Supraśl. Młodzież izraelska odprawiła swoje nabożeństwo w Łopuchowie, miejscu zbrodni hitlerowskich. Nie tylko nasi najbliżsi ale również uczniowie naszej szkoły mieli możliwość poznania naszych kolegów, którzy przygotowali prezentacje o swojej szkole, kraju i sobie. Jestem niezmiernie wdzięczna wszystkim którzy podjęli się organizacji tej wymiany. To cudowne doświadczenie, które będziemy bardzo długo wspominać!”
Justyna Ożarowska
„DZIĘKUJĘ za wszystko, za ten krótki tydzień cudownie spędzony w gronie niezwykłych ludzi! Od czasu powrotu z Izraela nie mogłam się doczekać przyjazdu nowych znajomych. Moim zdaniem rewizyta była bardzo udana. Myślę, że na 100% wykorzystaliśmy wspólnie ten czas. Było warto… . Nie da się tego opisać w kilku zadaniach 😉 Jedno słowo przychodzi mi na myśl סבבה (sababa) co znaczy – super. Teraz chciałabym ponownie się spotkać w tym samym gronie, może już niedługo?”
Julia Woroszyło
11 lutego 2011 odbył się w naszej szkole I Wojewódzki Konkurs Wiedzy o Francji i Krajach Frankofońskich, zorganizowany przez p. Urszulę Kochanowską przy ogromnym wsparciu p. Ewy Ramz. Celem konkursu było m. in. propagowanie kultury francuskiej i języka francuskiego oraz poszerzenie wiedzy geograficznej, historycznej i kulturowej dotyczącej Francji i krajów frankofońskich.
Do konkursu zgłosiło się 91 uczniów z następujących białostockich szkół: PG nr 6, PG nr 7, PG nr 9, SG nr 4 STO, SG nr 8 STO, I LO, III LO, IV LO, V LO, VI LO, VII LO, SLO STO oraz z ZS z DNJB w Hajnówce.
Uczestnicy musieli wykazać się wiedzą z różnych dziedzin, np. historii, geografii, sztuki, tradycji.
O godz. 13.00 uczestnicy rozpoczęli pisanie testu opracowanego przez p. Urszulę Kochanowską. Test składał się z 60 pytań, za które można było zdobyć 92 punkty. Już na korytarzu, po napisaniu testu, uczestnicy burzliwie dyskutowali ze swoimi nauczycielami na temat pytań i odpowiedzi. Niektórzy uważali, że pytania były bardzo trudne, ale byli też tacy, którzy spodziewali się, że test będzie jeszcze trudniejszy.
Rozdanie nagród odbyło się 25 lutego 2011, w naszej szkole.
Oto nazwiska laureatów:
kategoria GIMNAZJUM
miejsce I – Kinga Bugalska – Publiczne Gimnazjum nr 6 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. S. Nowakowskiego w Białymstoku
miejsce II – Natalia Murawska – Społeczne Gimnazjum nr 4 STO w Białymstoku
miejsce III – Urszula Adamska – Publiczne Gimnazjum nr 6 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. S. Nowakowskiego w Białymstoku
kategoria LICEUM
miejsce I (ex aequo) – Przemysław Kossakowski – VI Liceum Ogólnokształcące im. Króla Zygmunta Augusta w Białymstoku
Jakub Sawicki – IV Liceum Ogólnokształcące im. C. K. Norwida w Białymstoku
miejsce II – Cezary Rutkowski – I Liceum Ogólnokształcące im. A. Mickiewicza w Białymstoku
miejsce III – Marta Gil – VII Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku.
Serdecznie gratulujemy!
Jesteśmy również pełni uznania dla wiedzy pozostałych uczestników, którzy uplasowali się na kolejnych wysokich miejscach (według punktacji z testu).
Tutaj prezentujemy ich nazwiska.
Serdecznie zapraszamy do udziału w kolejnej edycji konkursu, już za rok.
Zadania konkursowe 2011
Informacje ogólne
Regulamin konkursu 2010/2011
Bibliografia
Fundatorzy nagród:
W roku szkolnym 2010/2011 ośmioosobowa delegacja (sześciu uczniów i dwie nauczycielki) z VI LO im. Króla Zygmunta Augusta w Białymstoku gościła w Izraelu od 14.02.2011 do 21.02.2011, a nasi izraelscy przyjaciele przyjeżdżają z rewizytą w kwietniu tego roku (8.04.2011-15.04.2011).
A tak wyjazd do Izraela opisują uczniowie:
„W dniach 14.02-21.02.2011r. 8-osobowa grupa z VI LO w Białymstoku (uczennice: Justyna Ożarowska, Agata Poczopko, Julia Woroszyło, uczniowie: Bartłomiej Kita, Piotr Perkowski, Maciej Tomaszewski, nauczycielki: Jolanta Desperat, Bożena Zieniuk) wyruszyła w podróż do Izraela. Punktualnie o 3.30 wsiedliśmy do busa, który przewiózł nas na lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Podekscytowani wyprawą wsiedliśmy do samolotu. Niektórzy z nas byli naprawdę przejęci, ponieważ był to ich pierwszy w życiu lot!
Gdy dotarliśmy na miejsce zostaliśmy powitani przez tamtejszą delegację, która przywitała nas transparentami w języku polskim. Następnie wszyscy razem ruszyliśmy do domu jednej z dziewcząt, gdzie było przygotowane przyjęcie powitalne (potrawy ich narodowej kuchni), a potem wszyscy udali się do swoich domów i nowych rodzin. Warto dodać, że każdy z nas mieszkał w innym miejscu, przeważnie w kibucu oddalonym od siebie o co najmniej 15 min. jazdy samochodem. Drugiego dnia pojechaliśmy do szkoły ZAFIT w kibucu Kfar Menachem. Nasza delegacja miała za zadanie przedstawić prezentacje na temat naszego kraju, regionu, miasta, szkoły i nas samych. Największym zainteresowaniem cieszyła się legenda na temat powstania państwa polskiego oraz nauka polskich słówek. Po obiedzie w szkolnej jadalni zwiedzaliśmy jaskinie Bet Jubrin, Latrun i kibuc Hatzor. Kolejny dzień przywitał nas chłodnym wiatrem, jednak nie był to problem, ponieważ tego dnia zwiedzaliśmy przepiękną Jerozolimę. Ogromne wrażenie wywarła na nas Ściana Płaczu, Bazylika Grobu Pańskiego, fragment Drogi Krzyżowej Via Dolorosa, Mea Shearim w dzielnicy ortodoksyjnych Żydów oraz sam klimat, któremu nie mogliśmy się oprzeć i piękna przyroda – kwitnące drzewa migdałowe i kwiaty. Z kolei czwartek zaskoczył nas piękną, słoneczną pogodą. Byliśmy niezmiernie szczęśliwi, ponieważ tego dnia mieliśmy zaplanowaną wycieczkę do Masady oraz nad Morze Martwe. Grupa polska nie próżnowała, po przybyciu na plażę wskoczyliśmy do morza i wysmarowaliśmy się kojącym błotkiem. Niestety nasi izraelscy przyjaciele nie mieli zamiaru kąpać się w tak 'lodowatej’ wodzie. Wracając do domów, wstąpiliśmy na bazar koło Jerycha, gdzie każdy z nas mógł przejechać się na wielbłądzie. To dopiero była zabawa! W piątek zwarci i gotowi ruszyliśmy do Jaffy i Tel Awiwu, gdzie oprócz zwiedzania mieliśmy czas na spacer brzegiem plaży i kupienie najróżniejszych pamiątek. Kolejny dzień spędziliśmy z naszymi rodzinami. Każdy z nas udał się w inne, fascynujące miejsce.
Te chwile zjednoczyły nas z naszymi nowo poznanymi przyjaciółmi i ich rodzinami.
Celem naszej podróży nie była tylko dobra zabawa, Ważnym aspektem tej wymiany była historia łącząca nasz naród z narodem żydowskim. Spotkaliśmy się z Panem pochodzącym z Polski, który opowiedział nam wzruszającą historię o losie Żydów podczas II wojny światowej.
Byliśmy też na spotkaniu z mieszkańcami jedynej w Izraelu osady, w której Izraelczycy mieszkają obok Palestyńczyków.
Siódmy i ostatni dzień spędziliśmy m.in na przygotowaniu pożegnalnej kolacji. Ten wyjazd odmienił nasze życie. Zyskaliśmy nowych znajomych, mieliśmy jedyną, tak wyjątkową szansę na podszkolenie języka angielskiego oraz poznanie języka hebrajskiego. Spotkaliśmy otwartych, szczerych i wspaniałych ludzi, którzy zapewnili nam wszystko czego potrzebowaliśmy. Jedzenie, którego tam skosztowaliśmy jest tak inne od naszego i jednoczenie tak wspaniale, że trzeba pojechać do samego Izraela, aby przekonać się jak cudownie smakuje. Ta wymiana międzyszkolna jest najlepszą formą komunikacji międzyludzkiej i międzykulturowej. Serdecznie zachęcamy Was, abyście wzięli w niej udział i przeżyli przygodę swojego życia!”
Justyna Ożarowska
„…Środa była poświęcona Jerozolimie. Było chłodno i bardzo wiało, ponieważ miasto położone jest na wzgórzach, ale to i tak nikomu nie przeszkadzało. Wycieczka po mieście zrobiła na każdym ogromne wrażenie. Byliśmy pod Ścianą Płaczu, zaszliśmy do Bazyliki Grobu Pańskiego i przeszliśmy fragment Drogi Krzyżowej Via Dolorosa. Dane nam było przejście się po żydowskiej ulicy Mea Shearim. Czwartego dnia czekały na nas wielkie atrakcje- kąpiel w Morzu Martwym i oczywiście wjazd kolejką górską do twierdzy Masada. Cudowne widoki na pewno na długo pozostaną każdemu w pamięci. Spotkaliśmy dużo polskich turystów, w tym wycieczkę spod Wrocławia. Na piątek mieliśmy zaplanowane zwiedzanie Tel Awiwu i Jaffy. To miejsce rzeczywiście wszystkich zachwyciło, gdyż jest nie do opisania –pełne wąskich uliczek i krętych zaułków. Często nazwy ulic były zapisane na kolorowych ceramicznych tabliczkach.
Kilka kolacji i obiadów zjedliśmy w jadalni w kibucu Revadim. Wybór smakołyków był imponujący. Przeważały dania wegetariańskie. Byliśmy świadomi, że nasz wyjazd nie jest wyłącznie turystyczny, więc mieliśmy okazję spotkać się z pochodzącym z Polski panem, który opowiedział nam poruszającą historię Żydów w czasie II wojny światowej. Parę osób z naszej grupy wzruszyło się. Siódmy, ostatni dzień spędziliśmy w szkole. Gotowaliśmy izraelskie specjały na pożegnalne przyjęcie dla rodzin. Naszym szefem kuchni była pani Jaffa, co po hebrajsku oznacza ,,piękna”. Rano ok. 6.00 mieliśmy samolot powrotny do Polski. Nikt nie chciał wracać …”
Julia Woroszyło
„Wyjazd do Izraela śmiało mogę nazwać przygodą życia! Był to wspaniale spędzony czas, nie tylko ze względu na przepiękne miejsca, które tam zobaczyliśmy, pogodę, która dopisała, ale także ze względu na znajomości, jakie zawarliśmy. 🙂 Czymże miałby być udany wyjazd bez dobrego towarzystwa? Zostaliśmy tam przyjaźnie przyjęci i od początku dobrze się dogadywaliśmy również z rodzinami, co sprawiło, że mogliśmy się tam czuć jak we własnym domu. Oczywiście wymiana międzyszkolna to nie tylko zwiedzanie i dobra zabawa, ale także wzajemna integracja, poznanie innej kultury, która w rzeczywistości ma wiele wspólnego z naszą oraz krótkie przypomnienie lekcji historii. Było to cudowne doświadczenie, którego z pewnością nigdy nie zapomnę!”
Agata Poczopko
„Pierwsze zdanie, które ciśnie mi się na usta kiedy myślę o wizycie w Izraelu to: „To było niesamowite”. Niesamowite, i to pod wieloma względami. Głównym celem wymiany jest poznawanie kultury drugiego kraju i łamanie stereotypów. Zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc, takich jak Jerozolima, Morze Martwe, Masada czy Tel Awiw. Oprócz tego poznaliśmy masę interesujących i miłych osób. Z niektórymi zdążyliśmy się zaprzyjaźnić (Izraelczycy to bardzo otwarci ludzie), mam nadzieję na długie lata mimo dzielącej nas odległości. Tydzień w Izraelu był jednym z najlepszych w moim życiu ;).”
Maciej Tomaszewski
„Około godziny 15.30 po odebraniu naszych bagaży i odprawie paszportowej, wyszliśmy z lotniska w Tel Awiwie. Od tego momentu przeżyliśmy niezapomniane chwile z uczniami izraelskiej szkoły Zafit. Poza tym, że pogoda jest tam idealna, widzieliśmy piękne miejsca państwa izraelskiego. Dziękuję bardzo za wspólne chwile spędzone w takim gronie i w takim miejscu.”
Piotr Perkowski
„Moim zdaniem wyjazd był bardzo udany. Wszystkie wycieczki były doskonale rozganizowane i bardzo ciekawe. Trudno wybrać jedną najciekawszą, gdyż każda była interesująca. Jednakże najlepiej bawiliśmy się nad Morzem Martwym i w Tel Awiwie. Izraelczycy są ludźmi bardzo otwartymi, nie mieliśmy więc problemu z zawiązaniem wielu nowych znajomości. Podsumowując była to bardzo udana wycieczka, chociaż odrobinę za krótka.”
Bartłomiej Kita
Bartosz Bielenia i Adrianna Rogowska z nienaganną precyzją prowadzili tę ważną dla naszej szkoły uroczystość, podczas której jak co roku każdy chciałby być wyróżniony. Zaszczyt ten przypada jednak tylko sześciu wybitnym osobom naszej szkoły. Po krótkim występie Hani Różankiewicz i dwóch par tanecznych przyszedł czas na powitanie Królewskiej Pary. W tym roku nie obyło się bez typowo oficjalnego powitania gości, nauczycieli oraz całej rzeszy uczniowskiej przez Króla.
Pierwszą kategorią był Umysł Ścisły. Zygmuś w tej kategorii powędrował do rąk Radosława Kotowskiego, a z wielką dumą i zaszczytem wręczał go Pan prof. Jerzy Misijuk.
Po wręczeniu statuetki, atmosferę rozluźniła nam Hania, która zaśpiewała piosenkę z musicalu „Skrzypek na dachu”.
Następną kategorią był Najlepszy Humanista. Tytuł ten otrzymała Izabela Szewczul. Niewątpliwie wielkim zaszczytem było odbieranie tej statuetki z rąk Pani prof. Ewy Onoszko.
Zaraz potem podziwialiśmy występ wokalny Hani Różankiewicz. Zygmuś dla Najlepszego Sportowca został oddany w ręce utalentowanego Michała Świrydowicza.
Bardzo ważna nagrodą dla nauczycieli, co roku jest Zygmuś dla Najlepszego Nauczyciela, ponieważ to właśnie uczniowie decydują, kto otrzyma tę statuetkę. Najlepszym nauczycielem roku szkolnego 2009/2010, został nauczyciel, który wzbudza zaufanie, jest szalenie sympatyczny i każdemu udziela się Jego chęć do pracy. Nagrodę w tej kategorii wręczał podekscytowany i wzruszony tą chwilą przedstawiciel samorządu, Bartosz Bielenia. Statuetka trafiła do rąk wiecznego optymisty, Pana prof. Dariusza Naumowicza. Po czym Hania Różankiewicz zaskoczyła wszystkich swym przepięknym głosem w piosence z „Upiora w Operze”.
Zygmusia od Pana Dyrektora otrzymała Urszula Zapolnik, tegoroczna absolwentka, za sumienną pracę na rzecz szkoły i wielkie zaangażowanie w działanie Samorządu Uczniowskiego.
Zygmusia od Samorządu otrzymał Pan prof. Tadeusza Sasinowski. Uwieńczeniem tej chwili był występ grupy tanecznej. Nie ma wątpliwości, że gala wręczania tych tradycyjnych nagród naszej szkoły, jak zwykle dostarczyła wielu wrażeń nie tylko nominowanym, ale również publiczności.
W dniu 1 czerwca mogliśmy być świadkami corocznej gali wręczenia ZYGMUSIÓW. Choć każdemu marzy się takie wyróżnienie, nagrody mogły trafić w ręce jedynie sześciu zasłużonych i niepowtarzalnych osobistości naszej szkoły.
Po uroczystym powitaniu i krótkim wstępie, zostały wręczone nagrody finalistom XVI Olimpiady Wiedzy O Prawach Człowieka – Paulinie Pawluczuk i Michałowi Waszczeniukowi. Chwilę potem, prowadzący uroczystość, Urszula Zapolnik i Przemysław Szubzda, zaprosili na tron Parę Królewską. Wiedzieliśmy, że nie unikniemy nudnego przemówienia króla Zygmunta. Ku naszemu zaskoczeniu, było ono dość nietypowe. Zamiast wyrecytowanych z pamięci powitań, byliśmy świadkami zaskakującego występu w rytmie hip-hopu. Królowa Barbara uśmiechem wyraziła aprobatę dla słów Króla. Pomysłowo i bardzo oryginalnie, Para Królewska skierowała swoje kilka słów do publiczności.
Nie było więcej powodów by zwlekać z wręczeniem najważniejszych tego dnia nagród – Zygmusiów 2009. Pierwszą kategorią był Najlepszy Humanista. Tytuł ten został przyznany Sylwii Sawickiej. W tej kategorii nagrody wręczyli, nie kto inny, tylko Syzyf i Platon. Nagroda odebrana z ich rąk była niewątpliwie wielkim zaszczytem i powodem do dumy. Pierwsze statuetki znalazły nowych właścicieli, a atmosferę na chwilę rozluźnił występ grupy tanecznej Fair Play Kwadrat. Czas jednak na kolejną kategorię – Najlepszy Umysł Ścisły. Ten zaszczyt przypadł Adamowi Iwaniukowi. Piotr i Maria Curie wręczyli nagrody nominowanym i zadowolonemu zwycięzcy. Zaraz potem podziwialiśmy piękny głos Hani Różankiewicz w piosence „Czas nie będzie czekał”. W związku z tematem kolejnej nominacji, czyli sportem, obejrzeliśmy popisy żonglerki piłką nożną w wykonaniu Jakuba Dudko i Michała Rusina. Natomiast kolejny Zygmuś dla Najlepszego Sportowca – powierzony został Grzegorzowi Kakareko, utalentowanemu lekkoatlecie. W trakcie całej uroczystości o oprawę muzyczną dbał m.in. Band z Wasilkowa pod batutą Martyny Chwaszczewskiej. Jak co roku w naszej szkole wybierano nauczyciela roku. W tej kategorii głos mieli uczniowie i to właśnie oni zdecydowali, że nauczycielem roku szkolnego 2008/2009 został pan profesor Jerzy Misijuk, wybitny matematyk i wieczny optymista. Zygmusia w jego imieniu odebrał syn, gdyż pan profesor nie mógł być obecny na uroczystości. Następnie Ewa Szczepańska zaskoczyła wszystkich niezwykle zaskakującym występem, wykonując taniec w stylu modern jazz. Kolejna nagroda to Zygmuś od Pana Dyrektora w tym roku otrzymała go pani Janina Bułat za sumienną i pełną zaangażowania prace w bibliotece. Pięć nagród odnalazło już właścicieli. Ostatnią – Zygmusia od Samorządu przedstawiciele wszystkich uczniów naszej szkoły, Martyna Chwaszczewska i Łukasz Dworakowski, wręczyli Panu Dyrektorowi Markowi Onoszko. Specjalnie na tą okazję zatańczyli Ewa Rogowska i Adrian Dreling. Wykonując walca angielskiego, przywołali wspomnienia dawnych lat, gdy Pan Dyrektor królował na parkiecie.
Tym wzruszającym akcentem, zakończyła się gala wręczenia Zygmusiów 2009. Usłyszeliśmy ostatnie słowa podziękowań oraz zapewnienia, że przyszłoroczna gala będzie równie interesująca i pełna pozytywnych wrażeń.
Agnieszka Kaczyńska
Katarzyna Radziszewska