W dniach 21-27 marca 2018 miała miejsce rewizyta grupy z Izraela.
Pierwszego dnia, po odebraniu gości z lotniska i niezwykle emocjonalnym powitaniu, udaliśmy się do Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, żeby obejrzeć wystawę stałą poświęconą ponad tysiącletniej obecności Żydów na ziemiach polskich. Po interesującym zwiedzaniu, zjedliśmy smaczny obiad i wyruszyliśmy w drogę do Białegostoku. Był to długi i wyczerpujący dzień dla naszych kolegów i koleżanek z Izraela.
Następnego dnia udaliśmy się do urokliwego miasteczka – Supraśl. Dzień rozpoczęliśmy od zwiedzenia Muzeum Ikon, które bardzo nam się podobało. Po krótkiej przerwie udaliśmy się do położonego tuż obok Muzeum Drukarstwa i Papiernictwa, gdzie po krótkim wprowadzeniu mieliśmy możliwość uczestnictwa w warsztatach. Każdy z nas miał możliwość samodzielnego czerpania papieru, wydrukowania kartki stosując dawne metody drukarskie oraz stworzenia własnej zakładki do książki. Kolejnym punktem programu była wizyta w Szkole Plastycznej w Supraślu. Dzięki uprzejmości nauczycieli i uczniów mogliśmy zwiedzić zabytkową szkołę oraz poznać warsztat twórczy uczniów „Plastyka”. Po tak wyczerpującym dniu przyszła pora na chwilę relaksu – przepyszny obiad w „Łukaszówce”. Dziękujemy Babci Franka za gościnność.
Piątek był dniem poznania naszej szkoły oraz Białegostoku. Uczniowie VI LO zaangażowani w wymianę oprowadzili gości po szkole, pokazując im niemalże każdy zakamarek naszej szkoły. Uczniowie izraelscy wraz z polskimi przyjaciółmi zwiedzili również Muzeum Szkolne i dowiedzieli się o historii i tradycjach VI LO dzięki pani J. Desperat. Po obowiązkowym zdjęciu na stopniach głównego holu udaliśmy się na zwiedzanie miasta.
Swoje kroki skierowaliśmy najpierw do Pałacu Branickich i Muzeum Farmacji Uniwersytetu Medycznego. Szczególnie zaciekawiły nas stare eksponaty, będące wyposażeniem gabinetów lekarskich. Spacerem udaliśmy się do centrum by spojrzeć na kolorowe stragany świątecznego jarmarku. Potem na ulicę Młynową. Pod koniec naszej pieszej wyprawy mieliśmy okazję zwiedzić wnętrze podlaskiej opery.
W sobotę, 24 marca pojechaliśmy do Tykocina, aby zwiedzić Synagogę oraz Zamek w Tykocinie. Po spacerze i zwiedzeniu miasteczka zostaliśmy zaproszeni do niezwykłej i bardzo gościnnej babci Uli, która przygotowała nam pyszny obiad. Nie zabrakło podlaskich potraw i wspaniałego ciasta.
Niedziela była dniem z rodziną, więc każdy z nas postarał się ciekawie spędzić wspólny czas z gośćmi.
26 marca udaliśmy się na Podlaski Szlak Rękodzieła. Odwiedziliśmy pracownię kowala, garncarza i łyżkarza. Fenomenalne i jedyne w swoim rodzaju warsztaty oraz obiad w Centrum Kultury w Niemczynie sprawiły nam wiele radości. Każdy miał okazję pomalować pisankę i ulepić własny garnuszek pod czujnym okiem pracowników CK i pana garncarza. Po drodze wstąpiliśmy do Krainy Legend i Baśni w Karczmisku niedaleko Czarnej Białostockiej. Dziękujemy Pani Marcie Rutkowskiej za organizację tego pełnego wrażeń dnia.
A wieczorem o 19.00 spotkaliśmy się w naszej szkole na pożegnalnej kolacji. Był to przesympatyczny czas – podziękowania, dobre jedzenie, rozmowy, malowanie plakatu.
I tak nastał czas by pożegnać Białystok. We wtorek rano ruszyliśmy w stronę Okęcia. Zanim jednak odwieźliśmy naszych gości na lotnisko pokazaliśmy im Niewidzialną Wystawę i Stare Miasto. Obiad w „Literatce” a potem spacer i kawa. Mimo niesprzyjającej aury wszyscy byli w dobrym nastroju ciesząc się z ostatnich wspólnych chwil przed odlotem.
Wszystkim serdecznie dziękujemy za współpracę i wszelką pomoc: Panu Dyrektorowi, Radzie Rodziców, Rodzicom naszych uczniów, Nauczycielom i oczywiście zaangażowanym w to przedsięwzięcie Uczniom.
Przygotowujemy się do kolejnych spotkań z uczniami i nauczycielami Szkoły Tzafit z kibucu Kfar Menachem w Izraelu.
A oto relacje uczniów naszej szkoły:
Dni od 21 do 27 marca 2018 roku były dla nas wyjątkowe. Właśnie wtedy odwiedzili nas nasi przyjaciele z Izraela.
Choć pogoda nam nie dopisała – przez większość dni było zimno i pochmurno, to atmosfera między nami była ciepła, pogodna i radosna. Ten czas był bardzo intensywny, całe dnie spędzaliśmy poza domem. Uczestniczyliśmy w wielu ciekawych wycieczkach. Zwiedzaliśmy Białystok i okolice, Supraśl, Tykocin. Spacerowaliśmy po warszawskiej starówce. Poznawaliśmy historię Żydów polskich w muzeum Polin i doceniliśmy nasz zdrowy wzrok po odwiedzeniu Niewidzialnej Wystawy. Wybraliśmy się w podróż po Szlaku Rękodzieła Ludowego, a podczas warsztatów nauczyliśmy się lepić naczynia z gliny i ozdabiać pisanki woskiem. Nasi goście z Izraela mieli możliwość spróbowania pysznych podlaskich potraw. My natomiast mogliśmy lepiej poznać i zrozumieć kulturę naszych zagranicznych rówieśników – w wielu aspektach od nas różnych, a jednocześnie tak bardzo podobnych.
Kolejnym pozytywnym aspektem tego czasu była praca nad rozwojem swoich umiejętności językowych. Takie wykorzystanie języka w praktyce uczy go najlepiej, jest znacznie cenniejsze i daje o wiele więcej, niż zwykłe lekcje w szkole. Tutaj nie są najważniejsze zasady gramatyczne czy pełna poprawność językowa, ale dialog. Umiejętność porozumiewania się, formułowania swoich myśli i uważnego słuchania drugiej osoby. To również odwaga, by przełamać barierę językową. Najtrudniejszy jest pierwszy krok, ale trzeba go wykonać, by pójść dalej. By przeżyć niesamowitą przygodę, by język przestał być przeszkodą, by przekonać się, że relacje międzyludzkie nie mają ograniczeń wytyczonych przez granice krajów.
Jednak wymiana szkolna to nie tylko wyjazdy, atrakcje, poznawanie nowych miejsc i szlifowanie języka angielskiego. To przede wszystkim ludzie, którzy ją tworzą. Ten czas nie wyglądałby w ten sposób, gdyby nie nasze kochane nauczycielki – pani Dorota Wawerska i pani Ewa Prokopowicz, które spisały się na medal. Doskonale poradziły sobie ze wszystkimi sprawami organizacyjnymi, były cierpliwe, otwarte i zawsze chętne do pomocy. Włożyły w tę wymianę wiele pracy, wysiłku, czasu i serca. Wierzę, że wspólnie udało się nam zrobić coś wielkiego. Cieszę się, że mogłam poznać tu tylu wspaniałych, niezwykle ciepłych i otwartych ludzi. To koniec tej wymiany, ale mam nadzieję, że nie koniec naszej przyjaźni.
To, co wyniesiemy z tej wymiany to moc wrażeń, nowych doświadczeń, pięknych wspomnień oraz niezliczonych momentów i emocji, których nie przeżyje się nigdzie indziej.
Zuzia Siniło kl. I e
Wymiana z Izraelem była bardzo ciekawym przeżyciem. Po tym jak poznaliśmy najciekawsze atrakcje Izraela, sami musieliśmy przygotować wycieczkę po przynajmniej niektórych fascynujących miejscach w Polsce. Oprowadziliśmy uczniów po Białymstoku, Tykocinie, Supraślu i Warszawie, co bardzo im się podobało. Przypadły im do gustu także nasze wysokie, gęste lasy oraz niespotykane u nich zwierzęta. Przez ten prawie tydzień jeszcze lepiej się poznaliśmy i jeszcze trudniej było się pożegnać na lotnisku.
Franciszek Łukaszewicz, kl. I c
To był jeden z najlepszych tygodni w moim życiu. Razem z naszymi gośćmi odwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc. Izraelczycy poznali nasze tradycje, spróbowali naszych potraw, a także dokładnie zwiedzili nasze piękne miasto. Byliśmy także na lodowisku, które było dla nich jedną z najlepszych atrakcji. Czas spędzony z tak fantastycznymi ludźmi to była sama przyjemność. Mam nadzieje ze jeszcze kiedyś się spotkamy.
Julia Dakowicz, kl. I f
Wreszcie, po pół roku spotkaliśmy naszych przyjaciół ponownie. Spędziliśmy z nimi niesamowite chwile i zacieśniły się nasze więzi. Pokazaliśmy im najpiękniejsze miejsca naszego regionu i sami dowiedzieliśmy się wielu informacji na ich temat. Popatrzyliśmy na Polskę pod zupełnie innym katem, okiem obcokrajowca. Mieliśmy możliwość podszkolić nasze zdolności językowe i jeszcze bardziej poznać ich kulturę i zwyczaje. Wymiana ta nauczyła mnie tolerancji i pomogła mi przełamać wiele barier. Zdecydowanie było to jedno z najlepszych doświadczeń w całym moim życiu i gdybym tylko mogła, brałabym w niej udział nieskończoną ilość razy.
Ewelina Lipska kl. I g
Po długim oczekiwaniu na naszych przyjaciół z Izraela, dnia 21 marca nareszcie mogliśmy się z nimi zobaczyć. Te siedem dni w Polsce były pełne wrażeń. Pokazaliśmy im naszą kulturę i region. Wraz z mijającymi dniami nasze więzi zacieśniły się. Poznawaliśmy swoje upodobania i rozmawialiśmy na wiele tematów. Zwiedziliśmy na przykład Zamek w Tykocinie, gdzie usłyszeliśmy wiele historii – zarówno tych prawdziwych jak i nie. Ostatniego dnia na „Niewidzialnej wystawie” mogliśmy poczuć się jak osoba niewidoma dzięki czemu doceniliśmy to co mamy.
Wymiana ta doświadczyła mnie w wielu aspektach, a także poprawiła moje zdolności językowe. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała możliwość spotkać moich izraelskich przyjaciół.
Julia Murza kl. I g
Rewizyta była nie mniej przyjemna, niż sam pobyt w Izraelu, chociaż mi ich klimat dużo bardziej odpowiadał, to im zima była dodatkową atrakcją. Co do atrakcji były one czymś nowym dla wielu osób, jak chociażby jazda na łyżwach, która szła różnie, mam wrażenie jednak, że pomimo upadków(w tym wielu moich) , każdy mile to zapamięta. Było również wiele innych atrakcji, które były czymś nowym dla osób, nie tylko z Izraela ale i tych z naszej strony, przykładowo ja nigdy wcześniej nie miałem okazji być w Tykocinie, czy też na “Niewidzialnej Wystawie”. Najbardziej jednak rewizyta podobała mi się dlatego, że mieliśmy okazję ponownie spotkać się z naszymi przyjaciółmi i spędzić z nimi nieco czasu.
Ryszard Rutkowski kl. I b
Po 4 miesiącach rozłąki przywitaliśmy na lotnisku naszych przyjaciół z Tzafit. To był tydzień pełen emocji i wrażeń. Byliśmy w Supraślu, Tykocinie, Warszawie… za dużo miejsc by je wszystkie wymieniać, bo każdego dnia chcieliśmy im pokazać jak najwięcej! Podobało mi się jednak najbardziej kiedy zabraliśmy ich na łyżwy. Okazało się, że Ziv, którą przyjmowałam u siebie, jeździ lepiej niż ja, a reszta jak na pierwszy raz radziła sobie doskonale. Wydaje mi się, że nasi goście dobrze się tu czuli. Super się dogadywaliśmy, a na koniec nie żegnaliśmy się tylko mówiliśmy: Do zobaczenia!
Ula Gilewska kl. II b
Kiedy gościliśmy naszych gospodarzy z Izraela stworzyliśmy wiele nowych, wspólnych wspomnień. W ciągu naszych podróży zwiedziliśmy Warszawę, nasz Białystok i okolice. Dla mnie najbardziej podobał się wyjazd do Czarnej Wsi Kościelnej i wspólny spacer. Chociaż pogoda nie zawsze nam dopisywała świetnie się bawiliśmy. Mam nadzieję że spotkamy się jeszcze w tym międzynarodowym gronie.
Aleksandra Żmudzińska kl. I c