Naszą wspaniałą przygodę zaczęliśmy w murach naszej przepięknej szkoły. Jako, że każdy z nas bardzo pragnął tej wycieczki, więc wszyscy byli już 20 min przed czasem. Postanowiliśmy zrobić pamiątkowe zdjęcie na prawdziwie pamiątkowych schodach naszego drugiego domu.

Teraz mogliśmy wyruszyć w bajeczną podróż. Idąc za rączki (przyzwyczajenia zostają na zawsze) dotarliśmy do naszego rumaka. On, mknąc niczym błyskawica, ale równocześnie dbając o nasze bezpieczeństwo niczym mama, dowiózł nas do punktu docelowego.

Na miejscu powitała nas klasa 1C. Nie wiadomo kiedy i już razem z nimi skakaliśmy w rytm belgijki. Po skończonym tańcu wymieniliśmy się swoimi identyfikatorami, a co za tym idzie poznaliśmy kilku nowych uczniów VI LO.

No i zostaliśmy sami…. (był też ksiądz, pani recepcjonistka, potem dojechał jeszcze „brat” księdza). Nasz opiekun, który przez następne 24h sprawował nad nami piecze wskazał nam nasze obozowiska.

Nasz niesamowity przyjaciel Jacek przygotował także na te nadzwyczajne chwile spędzone razem tiramisu. Niestety to jedyne zdjęcie jakie udało nam się odnaleźć, gdzie jest uwieczniony jego wypiek. Widzimy na nim Jacka trzymającego swój wyrób w specjalnej torbie, która chroni przed niesprzyjającymi wpływami środowiska naturalnego, a tuż obok niego niejaką Julię M. (To właśnie przez tę konkretną osobę więcej zdjęć nie udało się zrobić. Julia w sposób godny podziwu pochłonęła apetyczne tiramisu. Oczywiście nikt nie miał jej tego za złe, bo każdy pamiętał jak w trakcie poznawania się ta niewiasta – jak teraz już wiemy trafnie określiła, że kocha jeść).

Po wybraniu pokoi mieliśmy „rozpoznanie grupy”. W trakcie którego wyróżniły się dwie podgrupy: jedna, która lubi disco polo, a druga która je polubi 😀 Następnie nasze wspaniałe dziewczyny z niezastąpionym Jackiem przygotowywały nam smaczne jedzonko.
Reszta poszła zagrać w zbijaka. Podzieliliśmy się na dwie drużyny (tu rodzaj słuchanej muzyki nie miał znaczenia, liczyła się jedynie chęć przetrwania). Oczywiście wygrała drużyna lepsza, która dzięki zwycięstwu uzyskała zwolnienie ze zmywania po posiłku.
Po obiedzie udaliśmy się na Drogę Poznania. Tam każdy miał swoje 5 minut na dogłębne poznanie osoby, przy której akurat miał przyjemność iść. Po 5 minutach Pani Kasia zarządzała zmianę, oczywiście ona również stąpała razem z nami po solidnie stworzonej Drodze Poznania. Naszym przewodnikiem był pies Leszek, który dzielnie towarzyszył naszej grupce.

Droga Poznania doprowadziła nas do muzeum, w którym czekało na nas wybitne zadanie. Sprawdzało ono nasze znakomicie opanowane umiejętności szukania, zapamiętywania, przepisywania i oczywiście liczenia. Zwycięska okazała się grupa, która pomimo największej ilości członków (aż 4) wybornie współpracowała i zajęła najlepsze miejsce.
Po tych wszystkich zmaganiach wspólnie i bardzo aktywnie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej odprawianej przez naszego Księdza.
Po Mszy trafiliśmy w ręce Pana Łukasza Adamskiego. Razem z nim poznaliśmy najważniejsze dla nas wartości i stworzyliśmy naszego ochroniarza, tych jakże ważnych dla nas rzeczy.
Nastał wieczór, a wraz z nim nasze brzuszki zaczęły domagać się jedzenia, więc każdy bez ociągania się ruszył na ognisko, aby skosztować wyśmienitych kiełbasek lub tak jak niektórzy pochrupać porządnie spalonego chleba 😉
Noc spędziliśmy na wspólnym poznawaniu siebie. Rozwijaliśmy się nie tylko na gruncie psychicznym, ale i fizycznym.
Byli też tacy, którzy wypróbowali łóżka.
Rano zjedliśmy płatki i obejrzeliśmy nagrania, które stworzyliśmy poprzedniego dnia. Był czas na Tabu, a także na film historyczny mówiący o miejscu, w którym się znajdowaliśmy. Nieubłaganie zbliżał się czas odjazdu. Spakowani wyszliśmy, aby przywitać klasę 1D, po czym wspólnie zatańczyliśmy dobrze nam już znaną belgijkę.

Po zakończonym tańcu pożegnaliśmy się z naszym przewodnikiem po drodze integracji, przekazaliśmy innym identyfikatory i z niekrytym smutkiem wyjechaliśmy.

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy pomniku upamiętniającym żołnierzy walczących o nasze ziemie.

To był ostatni przystanek naszej wyprawy, po tym wszystkim ruszyliśmy do domu.

Powrót – już w zgranym gronie okazał się iście wesoły 😛

Strękową Górę zapamiętamy na zawsze!!!

Klasa 1A

W dniach 4.10-11.10.2016 piętnastoosobowa grupa młodzieży z naszej szkoły pod opieką pani Anny Janiny Klozy i pani Renaty Suchockiej odwiedziła Tilburg w ramach rewizyty związanej z wymianą z Theresia Lyceum. Uczestnicy, zarówno uczniowie, jak i nauczyciele mieszkali w holenderskich domach, mogli uczestniczyć w życiu codziennym rodzin, poznać kulturę i zwyczaje Holendrów. Zostaliśmy zaproszeni właśnie w październiku, ponieważ Theresia Lyceum, z którym kontynuujemy współpracę od 2011 roku, obchodziła dziewięćdziesięciolecie szkoły. W związku z tym przygotowano wiele atrakcji, w których brała udział cała społeczność szkolna, a także grupa młodzieży z Portugalii, która również gościła w tym czasie. Odwiedziliśmy Amsterdam i słynne Muzeum van Gogha oraz 's-Hertogenbosch, czyli miasto Hieronima Boscha. Jedną z atrakcji był wyjazd do Efteling czyli największego parku rozrywki w Holandii czy Dzień Sportu, podczas którego można było wykazać się umiejętnościami sportowymi czy po prostu zrelaksować się w parku wodnym. Grupa polska przedstawiła swoim holenderskim kolegom również prezentacje dotyczące naszego regionu. Wzajemna integracja sprzyja podtrzymywaniu kontaktów, dlatego też mamy nadzieję, że będziemy kontynuować ten projekt w kolejnych latach, bo oprócz poznania kultury danego kraju, uczestnicy mają możliwość doskonalenia swoich umiejętności językowych.
Anna Janina Kloza – nauczyciel języka polskiego
Renata Suchocka – nauczyciel języka angielskiego
A tak o swoich przeżyciach piszą niektórzy uczestnicy wymiany:
,,Wczesna pobudka, ostanie sprawdzenie, czy zapakowaliśmy wszystko i w drogę. 4:40- odjeżdżamy „PLUSBUSEM” z dworca, nasz cel podróży to Lotnisko Modlin- zaczynamy naszą holenderską przygodę czwartego października. Na miejscu szybko udajemy się do odprawy i… oczekujemy na nasz lot. Po krótkim czasie, ustawiliśmy się w kolejkę i weszliśmy do samolotu, zajęliśmy wyznaczone miejsca i polecieliśmy 🙂 Po około 1,5 godziny wylądowaliśmy na lotnisku w Eindhoven, skąd odebrali nas Holendrzy ze swoimi rodzicami. Podróż do domów była krótka, bo Tilburg – miasto, w którym mieszkają, jest oddalone o około 30 kilometrów od lotniska. Gdy dojechaliśmy, nasi koledzy z wymiany pokazali nam swoje domy, okolice etc. Mieliśmy czas na spokojne rozpakowanie naszych rzeczy, obiad i odpoczynek po podróży. Wieczorem spotkaliśmy się z całą grupą na dyskotece szkolnej, w wielkiej sali, gdzie była cała szkoła- Theresia Lyceum. Wszyscy świetnie się bawiliśmy, mieliśmy okazję do poznania nowych osób i potańczenia, po dyskotece część z nas udała się do domów, a reszta do centrum Tilburga”.
Dawid Mróz, kl. II d
,,Piątego października mieliśmy okazję zobaczyć największy park rozrywki (Efteling) w Holandii, mieszczący się nieopodal miasta Tilburg. Po wejściu na teren lunaparku można było poczuć się jak w bajce, a wszelkiego rodzaju rollercoastery i różnorodne atrakcje robiły ogromne wrażenie (w szczególności Baron). Nie ulega wątpliwości, iż aby z nich skorzystać, trzeba było stać w dość długich kolejkach, co wymagało odrobinę cierpliwości.
Po dniu pełnym wrażeń wszyscy udali się do swoich domów. Natomiast wieczorem spotkaliśmy się i w głównej mierze rozmawialiśmy o Efteling.”
Gabriela Waśko, kl. III f
,,W środę mieliśmy się stawić około godziny 9:00, pod parkiem rozrywki, o nazwie Efteling. Tego dnia wyjątkowo jako środek komunikacji posłużył nam autobus, który, jak pewnie wiadomo, nie cieszy się tam zbytnią popularnością. Mogą na to wpływać chociażby koszty: 3 euro za jeden przejazd.
Efteling, jest to największy park rozrywki w Holandii, znajdujący się w mieście Kaatsheuvel. Opiera się on głównie na wszelkiego rodzaju baśniach i legendach. Śmiało można go porównać do Disneylandu, ponieważ w obu parkach, każdy znajdzie coś dla siebie. Wybór jest ogromny, od baśniowego lasu, spokojnych kolejek aż po ogromne rollercoastery. Spędziliśmy tam cały dzień aż do zamknięcia parku, czyli do godziny 17:30. Następne udaliśmy się naszym autobusem, do centrum Tilburga, gdzie po raz pierwszy ujrzałam dwupoziomowe parkingi dla… rowerów. Przyznaję szczerze, zrobiło to na mnie niemałe wrażenie. Późnym wieczorem, kiedy już dotarliśmy do domu, mój host postanowił zorganizować kameralne ognisko. Było to bardzo miłe zakończenie dnia, spędzone w jego ogrodzie, głównie oparte na rozmowach.
Dzień zaliczyłam do jednego z lepszych, z mojego pobytu w Holandii.”
Daria Trzeszkowska, kl. II f
,,Szóstego października o 9.00 wsiedliśmy w pociąg do Amsterdamu, a po godzinie byliśmy już na miejscu. Mieliśmy chwilę dla siebie, w czasie której mogliśmy kupić kilka pamiątek itd. Nie obyło się bez grupowego zdjęcia przy ogromnym napisie I Love Amsterdam. Następnie ruszyliśmy do muzeum Vincenta van Gogha, gdzie mogliśmy poznać jego życie i na żywo zobaczyć bardzo dużą część jego dorobku artystycznego. Po wyjściu z muzeum mieliśmy sporo czasu wolnego, dzięki czemu mogliśmy lepiej poznać miasto. Ludzie zagadywali do nas i robili nam zdjęcia. Początkowo nietypowe zwyczaje i atrakcje, które można było obejrzeć na ulicach, wydawały się dziwne, ale po jakimś czasie przyzwyczailiśmy się do tego. Miało to swój urok.
Podsumowując, Amsterdam to miejsce, do którego, mam nadzieję, będę wracać nie tylko wspomnieniami. Cudowna architektura połączona z niepowtarzalną atmosferą tworzą idealną całość.”
Hanna Puchalska, kl. II a
,,It was a sports day. Everybody from the Dutch group chose two sports for us. Then we went together to the Sports Centre in Tilburg. It was a huge building with separate spacious rooms for each sport. I went to MMA classes and I learnt there how to fight. I’m a girl and I’m not really keen on violence but it was so incredible to be there and learn to fight. I had lots of fun there. After it, we went to the waterpark and we also had a nice time there because of the slides and saunas widely available there. In the evening the Polish and Dutch students went to the forest to have a campfire. Everybody ate tasty snacks and warmed up by the campfire. Later most of the exchange students began to sing songs, some people also played the guitar. It was a fantastic day because the Polish and the Dutch became much better friends after so much time spent together.”
Agnieszka Łaska, kl. II a
Milena Siemieniako, kl.II e
,,W przedostatnim dniu naszej wymiany udaliśmy się do pięknego miasta 'sHertogenbosh, znanego także pod znacznie łatwiejszą dla nas nazwą – Den Bosh. Na głównym rynku mogliśmy zobaczyć pomnik wybitnego niderlandzkiego malarza Hieronymusa van Aakena znanego jako Hieronim Bosh – właśnie od nazwy miejscowości oraz mieliśmy okazję obejrzeć gmach gotyckiej katedry św. Jana.
Nasi holenderscy koledzy i koleżanki opowiedzieli nam o tamtejszym przysmaku- Bosshe Bol. Jest to kula z ciasta podobnego do eklerki, wypełniona kremem i oblana czekoladą- pycha! Poczęstowano nas też tompoes, które bardzo przypominają nasze kremówki! Zwiedziliśmy mnóstwo pięknych uliczek, stojąc na moście, widzieliśmy osobliwe rzeźby zanurzone w rzece, podziwialiśmy niezwykłą architekturę miasta. I oczywiście udaliśmy się na wielkie zakupy do Hemy- holenderskiego domu handlowego, w którym można kupić niemal wszystko- od czekoladowych liter, popularnych tylko w okresie późnej jesieni i w zimie, które wkłada się dzieciom do butów, do świecidełek, które dzieci przyczepiają sobie na szprychy w swoich rowerach. Wycieczka okazała się sukcesem, a my zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy pociągiem do Tilburga.”
Gabriela Dąbrowska, kl. II g
,,Dzień rozpoczęliśmy bardzo wcześnie. Niektórzy wstali nawet o 4:30. Spakowani i gotowi do drogi udaliśmy się na lotnisko. Po długim pożegnaniu z holenderskimi kolegami i koleżankami przyszedł czas odprawy. Dostaliśmy swoje bilety i po skonsultowaniu między sobą, kto z kim siedzi, wsiedliśmy do samolotu. Większość z nas od razu zasnęła. Około godziny 9:40 wysiedliśmy w Polsce i ku naszemu zdziwieniu przy temperaturze sześciu stopni było zimniej niż w Holandii o 6 rano. Coraz to się przesiadaliśmy: najpierw autobusem na dworzec kolejowy w Modlinie, stamtąd pociągiem do Warszawy Wschodniej i znów, tym razem do Białegostoku. Oczywiście atmosfera była bardzo przygnębiająca, ponieważ wydaje mi się, że wszyscy zżyliśmy się i utożsamiliśmy z naszymi holenderskimi „braćmi”. Po dotarciu do Białegostoku, około godziny 14.00, z lekkim opóźnieniem każdy się rozszedł w swoją stronę, myśląc tylko, jak tu przekonać rodziców, aby następnego dnia nie iść do szkoły. Wymianę polecam każdemu: bardzo fajne przeżycie, super atmosfera, idealna okazja do nauki języka i przede wszystkim znajomości na całe życie.”
Kamil Kamiński, kl. II f


Sprawozdanie z udziału w zagranicznym kursie metodycznym CLIL in England: Content and Language Integrated Leearning.
Leeds 30.07 – 11.08.2017
W dniach 31.07-11.08.2017 uczestniczyłyśmy w ramach programu PO WER w kursie metodycznym organizowanym przez English Matters w Leeds. Kurs został zaadresowany do nauczycieli przedszkoli, szkół podstawowych i średnich, którzy nie uczą języka angielskiego, ale chcą wprowadzić elementy tego języka lub poprowadzić lekcje po angielsku podczas swojego przedmiotu. Kurs służył też poprawieniu umiejętności komunikacji i wzbogaceniu słownictwa podczas zajęć, warsztatów, prezentacji. Poznaliśmy nowe metody nauczania oraz formy przydatne podczas pracy z uczniami, takie jak: wykorzystywanie aplikacji kahoot.it czy tworzenie quizów online, różnego rodzaju graficzne rozwiązania: grafy czy diagramy. Mogliśmy też wykazać się umiejętnością stworzenia własnych prezentacji, nad którymi pracowaliśmy przeważnie w trzyosobowych międzynarodowych grupach. Ponieważ część zajęć odbywała się w muzeach, otrzymywaliśmy wcześniej wskazówki, nad jakimi obiektami powinniśmy się zatrzymać i jakie słownictwo wykorzystać. Najbardziej utkwiła nam w pamięci wizyta w Muzeum Miasta Leeds, gdzie każdy dostał inne zadania. Były to tematy dotyczące sposobów spędzania wolnego czasu, osiągnięcia sławnych ludzi, środowisko naturalne czy gry i zabawy. Niektórzy ambitnie podeszli do sprawy i pozostali aż do zamknięcia obiektu!Uczestniczyliśmy też w ciekawych warsztatach i wykładach prowadzonych przez naszych wykładowców, np. poświęconych Brexitowi czy kulturze brytyjskiej. Tą ostatnią mieliśmy porównać z kulturą własnego kraju i było przy tym dużo śmiechu i zabawy.
Prawie wszystkie zajęcia odbywały się w Centre of English Studies przy ulicy Park Place, w samym centrum miasta. Część warsztatów prowadzona była w formie wycieczek. Poznać mogliśmy najważniejsze zabytki Leeds, takie jak Kirgate Market, w którym mieści się pierwszy Marks&Spencer, Corn Exchange czy County Arcade. Dodatkowo odwiedziliśmy najważniejsze muzea, takie jak:Royal Armouries Museum, w którym wysłuchaliśmy wykładu o Tudorach i mogliśmy obejrzeć różne typy broni niezwykłą kolekcję związaną z kulturą Orientu czy wspomniane już Leeds Muzeum, które opowiada o rozwoju miasta na przestrzeni dziejów. Zdobytą wiedzę wykorzystywaliśmy podczas zajęć, dzieląc się z innymi swoimi spostrzeżeniami z uczestnikami kursu czy też przygotowując prezentacje z wykorzystaniem zgromadzonego materiału na zadany temat. Odwiedziny tych wszystkich miejsc były pretekstem do poznawania nie tylko bogatej historii Leeds, ale również Yorkshire, bowiem z częścią grupy wybraliśmy się do Yorku, odwiedziłyśmy też przepiękny Park Rzeźb czy Temple Newsam. Podczas wszystkich zajęć poznawałyśmy wszystkie szczegóły i metodologię CLIL, dzięki naszym wykładowcom, którzy są ekspertami w tej dziedzinie. Niezwykle ważnym aspektem tego kursu było to, że nauczyciele z różnych krajów: Belgii, Szwecji, Hiszpanii, Włoch i Polski mogli wymieniać się swoimi doświadczeniami i pomysłami, jak uatrakcyjnić zajęcia szkolne, aby osiągnąć zamierzony cel. Komunikacja odbywała się w języku angielskim, a nasz tutor Aidan bardzo dbał o to, żebyśmy podczas zajęć nie rozmawiali w swoim języku ojczystym. Kurs CLIL był też okazją do nawiązania przyjaźni, które, mamy nadzieję, zaowocują dalszą efektywną współpracą przy realizacji wspólnych projektów.
Anna Janina Kloza – nauczyciel języka polskiego
Dorota Wawerska – nauczyciel języka niemieckiego

W poszukiwaniu przygód klasa Ie wyruszyła do Strękowej Góry 27.09.2016 roku. Tam właśnie udowodniliśmy, że wszelkie sprawności są w zasięgu ręki. Integrację okrasiły warsztaty, ale też łapanie kuny, czy konserwacja powierzchni kuchennych. Okazało się przy tym, że lubimy wyzwania. Poradziliśmy sobie doskonale zarówno z podchwytliwymi zagadkami, jak i z zabawami wymagającymi dużej kondycji i poczucia rytmu. Ognisko wieczorne, pląsy i gry wspominamy z uśmiechem.
28.09.2016 r. o godzinie 11.00 klasa IB rozpoczęła integrację. Spotkaliśmy się pod szkołą i szczęśliwi, i uśmiechnięci udaliśmy się do autokaru i ruszyliśmy do Strękowej Góry. Po przyjeździe przywitaliśmy się z klasą IE i odtańczyliśmy wspólnie belgijkę – pierwszy wspólny taniec udał nam się rewelacyjnie 🙂
Kolejnym punktem integracji było spotkanie z ks. Wojciechem Trzaską. Uczniowie wraz z wychowawczynią próbowali dowiedzieć się o sobie coś więcej. I tak już wiemy kto lubi rock, a kto disco polo, kto chętniej zje pizze, a kto pyszne kotlety schabowe obowiązkowo z mizerią, kto ma oczy zielone, a kto piwne i że 18-stek w naszej szkole będzie więcej w klasie 2 🙂
W końcu nadszedł czas na obiad, który musieliśmy sami ugotować. Na ochotnika do przygotowania obiadu zgłosili się Ola, Ania, Ula oraz Christian i Paweł. Bez wątpienia możemy zgodnie cała klasą, potwierdzić, że był wyśmienity – co widać na poniższych zdjęciach. Po obiadku szybciutko po sobie posprzątaliśmy i rozpoczęliśmy przygotowania do kolejnego punktu naszego wyjazdu.
Około godziny 16.00 wyruszyliśmy do muzeum, w którym czekała na nas niespodzianka. Po drodze robiliśmy wspólne zdjęcia i troszeczkę zmokliśmy, bo złapał nas nieduży deszczyk 🙂 Po powrocie z wyprawy w końcu przyszedł czas na warsztaty z p. Łukaszem Adamskim 🙂
Kiedy zegar wybił godzinę 19.30 rozpoczęliśmy imprezę przy ognisku – kiełbaski, tańce, śpiew. Nawet przestał padać deszcz 🙂
Ostatnim punktem środowego dnia były gry w świetlicy, w które część uczniów grała do pierwszej w nocy. Potem już była tylko dłuuuuuuuuuga nocka 🙂
Dziękujemy!


W dniach 6-10 września 2016 roku delegacja czterech nauczycielek z VI Liceum im. Króla Zygmunta Augusta w Białymstoku przebywała w rumuńskim Moreni w Liceum Technicznym Petrol Moreni.
Celem wizyty było przede wszystkim omówienie pierwszego roku pracy nad projektem S.M.I.L.E i przygotowanie się do jego kontynuacji w roku szkolnym 2016/17; między innymi ustalenie dat kolejnych mobilności oraz istotne kwestie dotyczące realizacji kolejnych modułów.
Była to również okazja poznania nowych koleżanek i kolegów uczestniczących w projekcie.
Istotnym elementem było również spotkanie z pracownikami Uniwersytetu Mediolańskiego, którzy zajmują się zagadnieniami statystycznymi dotyczącymi naszego projektu.
Nauczycielki uczestniczyły także w warsztatach projektu „Clean Water” dokonując następnie jego omówienia i ewaluacji.
Delegacje z wszystkich krajów spotkały się z burmistrzem miasta Moreni, a następnie z władzami oświatowymi Okręgu Dymbowica i dzięki temu mogły się zapoznać z systemem edukacyjnym obowiązującym w Rumunii.
Co więcej uczestnicy wzięli udział w programie kulturoznawczym zaproponowanym przez Liceum Techniczne, w ramach którego zwiedziliśmy Targoviste – stolicę okręgu Dymbowica, a także Góry Buzau słynące z błotnych wulkanów.
Spotkanie w Moreni należy uznać za bardzo udane. Dzięki niemu wyjaśniono wiele kwestii i podjęto ustalenia dotyczące kontynuacji projektu.
Dnia 20 czerwca 2016 roku po raz kolejny odbyła się w naszej szkole gala rozdania „Zygmusiów”. Poprowadziła ją niezłomna, niedawno wybrana „Pierwsza Trójka” Samorządu Uczniowskiego: Przemysław Wnorowski, Dawid Mróz i Karol Jankiewicz. Towarzyszyła im również Paula Protasiewicz z klasy II E.
Najważniejsze tegoroczne trofea przyznano w następujących kategoriach:
Zostały również wręczone dwa specjalne Zygmusie – od Pana Dyrektora oraz Samorządu Uczniowskiego.
Uroczystą galę rozpoczął nasz szanowny Król Zygmunt August wraz z małżonką Barbarą. Całą ceremonię uświetniły: występy niezwykle utalentowanego szkolnego zespołu „Zygmunt Band” w składzie: Julia Prus, Daria Piętka, Szymon Trochimczyk oraz Piotr Awramiuk, pokaz taneczny zespołu „Hokus”, Sylwia Szuchalska i jej niesamowity głos, fantastyczny taniec Patrycji Chojnowskiej i Jana oraz pierwszy raz w historii „Zygmusiów” – dwa pokazy mody przygotowane przez Joannę Hryniewicz oraz Justynę Kieżel. Kolekcja casualowa młodych projektantek w odcieniach granatu, czerni i różu zachwyciła zgromadzonych.
Nominowani do nagrody Humanista Roku zostali: Róża Gajek z klasy III F, Barbara Kazberuk z kl. II H oraz Sebastian Sosnowski z III H. Nagrodę przyznaną Róży Gajek wręczyły panie profesor: Magdalena Dziejma i Adrianna Szczepkowska.
Następnie nadszedł czas na nagrodę w kategorii Umysł Ścisły Roku, którą bezkonkurencyjnie wygrał Wojciech Karol Rafałowski z klasy III A! Nominowani byli: również Mateusz Piotrowski z kl. II A oraz Szymon Sidoruk z III B. To zaszczytne trofeum wręczyli pan profesor Jerzy Misijuk z panią profesor Ewą Niemyjską.
Nagrodę w kategorii Poliglota Roku zdobył Adam Bartulewicz z klasy III A, a nominowani byli: Ada Kandlhofer z klasy II C oraz Alina Warszycka z II C. O wręczenie statuetki zostały poproszone panie profesor: Małgorzata Karna i Renata Suchocka.
Nasi sportowcy nie próżnują, dlatego wszyscy nominowani mieli wiele osiągnięć w swojej karierze. Zwycięzcą został Marcin Kisielewski z klasy III E, a nominowani byli również Michał Bombrych z klasy II B i Katarzyna Kuklik z III I. Nagrodę wręczyli pani profesor Agnieszka Śledź-Dźwigaj oraz pan profesor Andrzej Olchowik.
Najważniejsza nagroda, bo wybrana przez uczniów, Zygmuś w kategorii Nauczyciel Roku 2016 została wręczona przez jaśnie panującą nam parę królewską. Jej właścicielką została pani profesor Dorota Wawerska. Nominowani byli również pani profesor Katarzyna Tomaszewska oraz pan profesor Jerzy Misijuk.
Zygmuś od pana dyrektora został złożony na ręce pani Anny Konopko.
W tym roku Zygmusia od Samorządu Uczniowskiego otrzymał nasz Szkolny Poczet Sztandarowy, którego opiekunem jest pan profesor Dariusz Naumowicz, a wręczyły go nasze przesympatyczne opiekunki Samorządu Uczniowskiego: pani profesor Katarzyna Tomaszewska i pani profesor Dorota Wawerska.
Serdecznie wszystkim gratulujemy i zapraszamy na galę rozdania Zygmusiów w 2017 roku!
Paula Protasiewicz II E


W dniach 8-14 maja 2016 roku, dwie nauczycielki oraz czworo uczniów wzięło udział w kolejnej projektowej mobilności w ramach partnerskiego projektu programu Erasmus Plus, Akcja 2 „Partnerstwa strategiczne”, pod nazwą: „Slow down, Move your body, Improve your diet, Learn for Life, and Enjoy school time – S.M.I.L.E.”
Spotkanie to odbyło się w Stambule, w Turcji w szkole Atisalani Anadolu Lisesi.
Celem wizyty było przedstawienie realizacji zadań z modułu 4 podjętych w ramach programu Erasmus Plus: zaprezentowanie przeprowadzonych wcześniej wywiadów ze sportowcami gier zespołowych oraz „Icebreakers”. Każda grupa uczestników miała również możliwość przedstawienia i partycypowania w grach tradycyjnych, sportach zespołowych, jak też oglądania pokazu na żywo tradycyjnych tureckich tańców ludowych w wykonaniu uczniów tamtejszego liceum. Uczniowie mieli możliwość pracy w laboratoriach multimedialnych wraz ze swoimi zagranicznymi rówieśnikami przygotowując prezentacje Powtoons na temat poszanowania zasad w sportach indywidualnych i zespołowych.
Oprócz spotkań roboczych delegacje miały również okazję uczestniczenia w codziennym życiu szkoły tureckiej, poznania innych kolegów i koleżanek z partnerskiego liceum, a także wtopienia się w atmosferę nauczania w stambulskiej szkole.
Aspektem kulturowym objętym programem mobilności były wyprawy edukacyjne mające na celu zapoznanie się z głównymi atrakcjami turystycznymi w Stambule. Program zwiedzania obejmował: historyczną część Stambułu: dzielnica Sultanahmed z Hagią Sophią, Błękitnym Meczetem, Hipodrom, Cysterna Bazyliki zwana też Yerebatan Saray oraz Kariye Muzeum – świątynia chrześcijańska z najpiękniejszymi na świecie freskami bizantyjskimi.
Spotkanie w Stambule zakończyło się sukcesem zarówno dla uczniów jak i nauczycieli. Nastąpiła bardzo pożyteczna wymiana doświadczeń na wielu płaszczyznach. Młodzież nawiązała nowe kontakty i przyjaźnie, poznała nową kulturę, a przede wszystkim miała okazję „doszlifowania” języka angielskiego.
Z niecierpliwością oczekujemy kontynuacji projektu w kolejnym roku szkolnym i przygotowujemy się do następnych mobilności.
