Dnia 20 października odbył się wyjazd integracyjny, którego żaden z uczniów klasy 1f nie zapomni. W tym właśnie dniu musieliśmy podjąć najważniejszą decyzję w życiu. Wybrać schabowego czy pizzę – ostatecznie otrzymaliśmy makaron przygotowany przez nasze koleżanki. Przez kolejne godziny dowiadywaliśmy się o sobie ciekawych rzeczy, rywalizowaliśmy, ale również uczyliśmy się współpracy w grupie. Nie raz pojawiał się uśmiech, a innym razem atmosfera stawała się napięta. Jednak do działania pobudzali nas ksiądz Wojtek i pan Łukasz Adamski. Wieczorem czekały nas nie lada wyzwania. Zarówno dla chłopców jak i płci pięknej. Czy dziewczyny odstawiły diety na bok i skusiły się na kiełbaski z ogniska? Odpowiedź na to pytanie znają jedynie uczniowie naszej klasy. Po bardzo długiej, dla niektórych bezsennej nocy przyszedł czas, by pożegnać to miejsce. Zostaliśmy poproszeni do sali, w której odbyły się zajęcia z naszą niezastąpioną wychowawczynią p. Grażyną Siłkin. Usiedliśmy w kręgu i wykonując różne zadania, spędziliśmy miło ostatnie minuty naszego wyjazdu. Nie mogło oczywiście zabraknąć biologii, którą tak wszyscy kochamy. Po wyciągnięciu wniosków i świetnej zabawie, wróciliśmy siać postrach w naszym VI LO.
Ada K.